Babciary godzina 5 minut 30 - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk. Kup teraz: Gra planszowa Grunt to zdrowie za 100,00 zł i odbierz w mieście Warszawa. Szybko i bezpiecznie w najlepszym miejscu dla lokalnych Allegrowiczów. [E A B C#m F#m] Chords for Disko Polo Bobi - 16 lat with Key, BPM, and easy-to-follow letter notes in sheet. Play with guitar, piano, ukulele, or any instrument you choose. [A E Em B Am] Chords for LIVE | DALEKA DROGA, DALEKI LĄD | AKORDEON | BOSSMusicLomza with Key, BPM, and easy-to-follow letter notes in sheet. Play with guitar, piano, ukulele, or any instrument you choose. Godzina piąta, minut trzydzieści, kiedy pobudka zagrała, grupa rezerwy szła do cywila, niejedna panna płakała. x2. Niejednej pannie, żal się zrobiło. i serce z bólu zadrżało, ze jej kochanek szedł do cywila. a jej się dziecko zostało. ze jej kochanek szedł do cywila. Vay Tiền Online Chuyển Khoản Ngay. Godzina piąta, minut trzydzieści, kiedy pobudka zagrała… To był kiedyś hit na wiejskich zabawach. Kiedyś, czyli w latach mojego późnego dzieciństwa (czyli w okresie, kiedy ja uważałem się już za pełnoprawną młodzież, a moi Rodzice uważali mnie jeszcze za dziecko). Każdy młody żołdak wypuszczony akurat na przepustkę zamawiał ten przebój u zespołu. I to nie jeden raz… 😉 Hicior ów stanął mi w uszach dziś rano, gdy elektroniczna niania wszczęła alarm w związku z pobudką naszego Tupcia. Godzina 5, minut 30… a w zasadzie 14… Bo właśnie czternaście minut po godzinie piątej obudził się nasz Młodzieniec i postanowił zejść na dół, aby obejrzeć “ioio”, czyli bajki, w których występują radiowozy i samochody strażackie. Ostatnio pisałem o Jego nowym zwyczaju. Kontuzja niestety nie pozwala mi zerwać się z łóżka niczym komandos. Więc gdy ja dokuśtykałem do drzwi, to moja Latorośl pokonała już 3/4 schodów. Na szczęście zareagował na swoje imię. Prawdę powiedziawszy po trzecim wezwaniu – gdybym był policjantem, mógłbym już oddać strzał ostrzegawczy. 😉 Spojrzał w górę, uderzył w wysokie tony (brzmiało to prawie jak sygnał wozu strażackiego), ale zaczął wspinać się w drogę powrotną. Na górze, cały czas rycząc (bo nie był to płacz), poszedł od razu do swojego pokoju. Nie zaszczycił mnie nawet jednym spojrzeniem 😉 W pokoju przez chwilę kontynuował akcję dźwiękową, po czym ucichł. Kolejna próba. Elektroniczna niania milczała, wyruszyłem więc na spotkanie z Morfeuszem. Niestety, gdy ja zaczynałem już na poważnie swoje spotkanie, Najmłodszy postanowił swoje zakończyć 😉 6:40… Młodzieniec próbuje kolejny raz ewakuować się na dół. Ma pecha, bo musi przejść obok moich drzwi. Drzwi, które zostawiłem specjalnie otwarte. 😉 Jego profil pojawia się w drzwiach. Właściciel profilu czuje mój wzrok, więc odwraca się w moją stronę. Przez chwilę nasze oczy, niczym oczy westernowych kowbojów, krzyżują się w niemym pojedynku. Młody Kawaler odpuszcza. Odwraca się na pięcie i wraca do swojego pokoju. Tym razem w ciszy. Niestety niania sygnalizuje, że do łóżka jednak nie trafił. 😉 10 minut później… Zza framugi drzwi wygląda głowa. Pojawia się błysk w oku. I znika. Za 5 minut sytuacja się powtarza. Za trzecim razem głowa wyciąga zza framugi resztę ciała. 😉 – Chodź, połóż się obok – zapraszam, robiąc miejsce. Młodzieniec wpakowuje się na łóżko. Leży chwilę. Wyskakuje i znika za drzwiami. Wraca z kołderką i pieluszką. Leży przez chwilę obok mnie. Wyskakuje z łóżka. Podchodzi do balkonowego okna. Odsłania je. Pokazuje słońce. Nie ma zmiłuj się… – Śpimy – podejmuję walkę. Młodzieniec ustępuje i zbliża się do łóżka… Łatwo poszło… I kładzie się na podłodze… Za łatwo… Na podłodze wytrzymuje 3 minuty… – Ka-Ka! – Chodź spać! – Ne! – Wychodzi z pokoju, by za chwilę wrócić z jakąś wizytówką… – Ka-Ka! – podaje mi wizytówkę. – To mamy – odpowiadam, a Młody odwraca się na pięcie, okrąża łóżko i kładzie wizytówkę na nocnej szafce MDP. I znowu wychodzi, by wrócić za chwilę z jakąś kartką. – Ka-Ka! – pokazuje mi, tym razem to jakaś instrukcja od zabawki. – To śmieć – mówię, a Tupcio odkłada kartkę na moją szafkę. Hmm… The Winner is… Wychodzi. Wraca… Z piłką! Kładzie się obok łóżka. I zaczyna do mnie rzucać. Za którymś razem MDP dostaje w bok. – No dobra, idziemy na dół – mówię, zwlekając się z łóżka. Ten Dzieciak mnie chyba wykończy… 😉 Tagged pobudka, poranek 404Not FoundThe request /rozmaitosc/11912-godzina-5-minut-30-terytorialsi-sie-szkola was not found on this server.

godzina 5 minut 30 tekst